Pogoda nastraja, a właściwie nie nastraja do niczego. Światła w domu tyle co kot napłakał.Biegałam z sercowym tobołkiem z góry na dół i na boki, żeby trochę go złapać i zatrzymać.Nie wiem, czy udało mi się to.
Mam jednak nadzieję, że kolorowe serducha obronią się same:) Są bardzo wdzięcznym tematem do szycia i często pojawiają się na blogach. Ozdabiane frywolitką, guzikami, szydełkowymi kwiatkami czy koronkami - zawsze wyglądają pięknie.Ja bardzo lubię je sznurować.
Pozdrawiam i dziękuję za miłe przyjecie i ciepłe komentarze
środa, 24 listopada 2010
niedziela, 21 listopada 2010
Lniana broszka czyli jak to ze lnem było
Bardzo lubię len.....w każdej postaci. Ten w ziarenkach, lub mielony też:). Ale oczywiście o materiał mi idzie. Kiedyś marka Polski Len znana była powszechnie. Lata 70 i 80 to lata jego świetności. Potem niestety na naszych oknach zawisły niegniotące się zasłony a stoły opanowane zostały przez plamoodporne obrusy, które nawiasem mówiąc nie zawsze dawały odpór np.wigilijnemu barszczykowi :). Na szczęście ten okres powoli mija i len znów wraca do łask nawet pod postacią pięknych pościeli.
Ale o broszce miało być. Połączyłam len z koralikami tak na przekór.......że niby on taki surowy, a one takie słodkie.
Ale o broszce miało być. Połączyłam len z koralikami tak na przekór.......że niby on taki surowy, a one takie słodkie.
piątek, 19 listopada 2010
Witajcie
właśnie rozpoczynam swoją przygodę z prowadzeniem bloga. Będzie o szyciu, wyszywaniu i wszystkim, co przyjdzie mi do głowy.
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie ciepło do tej wielkiej blogująco-robótkującej rodziny:)
Mam nadzieję, że przyjmiecie mnie ciepło do tej wielkiej blogująco-robótkującej rodziny:)
Subskrybuj:
Posty (Atom)