Nie, nie, nie z cukierków, a w słodkim cukierkowym kolorze. Powstawał ho ,ho, a może i jeszcze dłużej. W zamyśle sam wianek miał być zrobiony z jakiś naturalnych gałązek, ale niestety zanim się zabrałam ,to wszystko zasypał śnieg:) Nie pozostało mi nic innego jak uszyć wianek własnoręcznie. Nie jest duży, bo ograniczyło mnie ramie cyrkla szkolnego. Jak Wam się podoba??
W przygotowaniu chusta trójkątna i lala tildowa. Zaglądajcie- serdecznie zapraszam i dziękuję za miłe komentarze.
Ciepło pozdrawiam :)
podoba się... i to bardzo :)
OdpowiedzUsuńnaprawdę słodki jest ;)pozdrawiam
Aurelia :-]
Prześliczny wianek, z radością mogę powiedzieć, że faktycznie jest słodziutki i w dodatku nie tuczący ;-)
OdpowiedzUsuńŚliczny wianek. Czy to ozdoba do pokoju dla nowo narodzonej dziewczynki?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Teniu ja nawet nie mam małej dziewczynki.To chyba dla dziewczynki , która we mnie jest:))))
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa
ale cudności
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł i świetny wianeczek!
OdpowiedzUsuń