niedziela, 21 listopada 2010

Lniana broszka czyli jak to ze lnem było

Bardzo lubię len.....w każdej postaci. Ten w ziarenkach, lub mielony też:). Ale oczywiście o materiał mi idzie. Kiedyś marka Polski Len znana była powszechnie. Lata 70 i 80 to lata jego świetności. Potem niestety na naszych oknach zawisły niegniotące się zasłony a stoły opanowane zostały przez plamoodporne obrusy, które nawiasem mówiąc nie zawsze dawały odpór np.wigilijnemu barszczykowi :). Na szczęście ten okres powoli mija i len znów wraca do łask nawet pod postacią pięknych pościeli.
Ale o broszce miało być. Połączyłam len z koralikami tak na przekór.......że niby on taki surowy, a one takie słodkie.



4 komentarze:

  1. witaj w krainie blogujących :))
    broszki są inne i bardzo ciekawe :))
    pozdrawiam serdecznie Viola

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. a jednak do siebie pasują ;)
    pozdrawiam
    Aurelia :-]

    poprzedni usunęłam bo zrobiłam błąd ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. witaj w rodzinie blogowej... :-)
    broszki bardzo mi się podobają,są śliczne...
    czekam na więcej robótkowych nowości...
    pozdrówki Hania :-)

    OdpowiedzUsuń